Cóż to takiego były punkty repasacji? Zanosiło się tam pończochy czy rajstopy do "naprawy" - podciągania oczek specjalnym szpikulcem:) W tamtych czasach cienkie rajstopy czy pończochy były drogie i warto było je reperować.W takich miejscach jak np: "Praktyczna Pani", był taki właśnie punkt, gdzie cieniutkie pończoszki zyskiwały drugie życie:)
A dla przypomnienia - co nosiły panie w PRL-u pod sukienką:)
cud-miód pończoszki:)
..również samonośne ze ściagaczem
do zwykłych potrzebny był pas - nawiasem mówiąc - wersja wyszczuplająca fałdki na brzuchu:)))
a tu dla urozmaicenia męskie skarpety
i rajstopy w rębki, których nie cierpiałam. Strasznie drapały. A te które nosiłam po starszym bracie miały pietę w połowie łydki. Czadowo wyglądały do sandałów:))))) jedne pogryzłam z nienawiści i za karę wyleciał mi pierwszy mleczak:)
i seksowny biustonosz:)
...a czy ktoś pamięta rajstopy tzw. "kryształki"? To był szał swojego czasu:)))
Cienkie rajstopy to była bardzo luksusowa rzecz - no i obowiązkowy prezent na Dzień Kobiet wraz z przysłowiowym goździkiem.
Wszystkie zdjęcia pochodzą z internetu, a przedmioty można nabyć ( lub można było) na najpopularniejszym w Polsce serwisie aukcyjnym.