Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 24 kwietnia 2012

Repasacja

Cóż to takiego były punkty repasacji? Zanosiło się tam pończochy czy rajstopy do "naprawy" - podciągania oczek specjalnym szpikulcem:) W tamtych czasach cienkie rajstopy czy pończochy były drogie i warto było je reperować.W takich miejscach jak np: "Praktyczna Pani", był taki właśnie punkt, gdzie cieniutkie pończoszki zyskiwały drugie życie:)

A dla przypomnienia - co nosiły panie w PRL-u pod sukienką:)

cud-miód pończoszki:)


..również samonośne ze ściagaczem


do zwykłych potrzebny był pas -  nawiasem mówiąc - wersja wyszczuplająca fałdki na brzuchu:)))



a tu dla urozmaicenia męskie skarpety


i rajstopy w rębki, których nie cierpiałam. Strasznie drapały. A te które nosiłam po starszym bracie miały pietę w połowie łydki. Czadowo wyglądały do sandałów:))))) jedne pogryzłam z nienawiści i za karę wyleciał mi pierwszy mleczak:)



i seksowny biustonosz:)


...a czy ktoś pamięta rajstopy tzw. "kryształki"? To był szał swojego czasu:)))



Cienkie rajstopy to była bardzo luksusowa rzecz - no i obowiązkowy prezent na Dzień Kobiet wraz z przysłowiowym goździkiem.

Wszystkie zdjęcia pochodzą z internetu, a przedmioty można nabyć ( lub można było) na najpopularniejszym w Polsce serwisie aukcyjnym.

9 komentarzy:

  1. Pamiętam jak moja mama narzekała na te pończochy. A i chodziła z nimi do tej naprawy :) A ja nienawidziłam tych dziecięcych rajstopek. Chociaż dziś je wspominam z sentymentem, to pamiętam jak mnie denerwowało jak si ę krzywo je założyło i trzeba było je co rusz podciągać bo opadywały XD
    A kryształki pamiętam, nie miałam pojęcia, ale że tak je nazywano XD

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiętam te punkty repasacji! Wydawało się, ze nigdy nie znikną. No cóż, pod względem rajstop mamy wygodniej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamietam elastyczne dzieciece rajstopki, ohhh jak one ,,gryzly,, .Strasznie ich nie cierpialam i to chyba zostalo mi do dzis bo ostatni raz mialam rajstopy na sobie bylo to w dniu mojej komuni ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. hehhehhe;))

    jak patrze na te rajstopy to kojarza mi sie z jednym..zawsze marzyłam o długich włosach..siostra spełniala wtedy moje marzenie i zakładała mi rajstopy na głowę;)zaplatała dwie nogawki ze sobą i mialam dlugiegooo warkocza:)to nic że był niebiski,,badz czerwony..ale był:)))


    Ania.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  6. dzisiaj to chetnie kupilabym takie rajstopy krysztalki

    OdpowiedzUsuń
  7. Co do biustonosza, to mówcie co chcecie, ale naprawdę był solidny... Moja mama nosiła i pamiętam, że nie niszczyły się. Szerokie, wygodne ramiączka, dobre zapięcie, ładnie uszyty. Nie to co dzisiejsza chińszczyzna... Sztuczne, gryzą i po pierwszym praniu szmata.
    Chętnie bym kupiła taki... Polski biustonosz... Może jakaś polska firma wróci do dobrych rzeczy z czasów komuny i wyprodukuje taki... ?

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla mojego brata do 13 lat największą zgrozą były dziecięce rajtki. Chciał, czy nie do tego wieku je nosił, bo często donaszał też te z których ja już wyrosłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak i ja miałem do 14 roku nosiłem siostry rajstopy nie było ze nie założę kilu chłopców w klasie tez nosiło nie bylem sa hahaha

      Usuń