Łączna liczba wyświetleń

sobota, 17 grudnia 2011

Smutna moda PRL-u

Smutna - nie dlatego, że szara i powtarzalna. Wręcz przeciwnie - zawsze podobały mi się spodnie dzwony, koszule z dużym szpiczastym kołnierzem, koturny - a i późniejsze kozaczki "relaksy", buty "kowbojki" i dresy z kreszu przyprawiają mnie o sentymentalny usmiech.

Smutna była wtedy wielka moda na futra - każda dama musiała mieć naturalne futerko co najmniej z króliczka czy nutrii, a jak nie to choćby kołnierz lub czapę z lisa. Niestety moda ta wraca, a ja jako ogromna przeciwniczka zabijania zwierząt na futra, czuje się tym baaardzo zawiedziona. Bo czy można owinąć się martwym zwierzęciem? Spójrzcie na te kołnierze z lat PRL. Toż to ohydztwo i mam nadzieję, ze ludzie są na tyle mądrzy i nie będą hołdowac głupiej modzie. Bo ile takich zwierzątek zabito na jedno futerko?
Zdjęcia z internetu.





niedziela, 30 października 2011

Reklama na murach w PRL

Bardzo mało zachowało się reklam na budynkach z czasów PRL. A szkoda bo te piękne murale są elementem naszej historii. Niestety znikają z pola widzenia. Szkoda że nikt nie pokusi się o renowację choćby paru na pamiątkę tamtych czasów. Na pocieszenie dodam że wydano pozycję książkową pt: ' Łódzkie murale' ze zdjęciami reklam z PRL na budynkach. Przynajmniej zachowają się choć na zdjęciach:)

środa, 26 października 2011

Monchichi

Małpka monchichi do była szałowa zabawka późnej PRL:) najbardziej popularna i pożądana byla ta oryginalna - duża, brązowa z otwartą buzką. Później dostępnych było mnóstwo małpek w różnych kolorach klejonego futerka z plastikową buzią. Na festynach można bylo kupić małe małpki - przypinki, które łapkami
czepiały się sweterka czy bluzki.

poniedziałek, 17 października 2011

Szkolne wspomnienia

Mundurki przeżywają teraz swój renesans:) Wiele rzeczy odeszło jednak w zapomnienie:)
Kilka zdjęć znalezionych w necie odświeża pamięć z czasów szkolnej ławy:)

Bo któż z nas nie pamięta
- skajowych tornistrów,
- zeszytów ze smutnymi okładkami, gdzie marginesy robiło się odręcznie...,
- długopisów Zenith,
- chińskiej plasteliny  (i tej polskiej z sinoburymi kolorami),
- piórników na magnes:)








  - kredki z misiem to juz klasyka, a Bambino do teraz można kupić w naszych sklepach (nawiasem mówiąc - wspaniałe kredki!) Ja w zerówce miałam kredki ołówkowe związane gumką....:) I pamietam te tanie - woskowe, które brzydko malowały:)

- zbieraliśmy oszczędności na SKO, należeliśmy do LOP, PTTK, ZHP i innych szkolnych organizacji :)


Powspominajmy!









niedziela, 16 października 2011

Waluta w PRL-u

W czasach późnego PRL-u wszyscy byli milionerami:)
Zarobki liczyło się w milionach a kukuruku kosztowało dwa tysiące:))))

Do teraz niektórzy starsi ludzie liczą w milionach:)
A co to będzie jak wejdzie euro? Trzeba zbierać polskie złote bo kto wie, może niedługo będą tylko obiektem kolekcjonerskim....:(((((

A tu dla przypomnienia:



sobota, 20 sierpnia 2011

Wojownicze Żólwie Ninja

Pamiętam tę bajkę doskonale! Już jako starsze dziecko siadałam przed telewizorem i oglądałam przygody czterech wojowniczych żółwi Ninja: Rafaelllo, Michelangelo, Leonardo i Donatello pod wezwaniem wielkiego mistrza - szczura Splintera. Żółwie były baaardzo odważne i często wpieprzały pizzę:)
Głównym wrogiem bohaterów był cudny Shredder (jeden z niewielu, który w tej bajce przypominał czlowieka:)))wraz z gapowatymi pomocnikami o imionach: Rocksteady i Bebop.
Był tam jeszcze różowy mózg, który pamiętam tylko, ze był zły i miał na imię Krang:)))
Pamiętam też naklejki z żółwiami Ninja i czekoladowe lizaki w "wyciskanych", sztywnych papierkach. Zostawiałam je sobie po zjedzeniu lizaka:) Później chyba wyszły komiksy:)
Bajka powstała w 1987 roku





piątek, 19 sierpnia 2011

Telenowele w PRL

Były takie godziny w ciągu dnia, gdzie wyludniały się ulice i wszyscy biegli do domu, aby zobaczyć kolejny odcinek "Niewolnicy Isaury" - brazylijskiej telenoweli nadawanej w Polsce od roku 1984:)
Niewolnica Isaura była pierwszą telenowelą wyświetlaną w Polsce i od razu wywołała poruszenie. Z jednej strony totalną krytykę w prasie, a z drugiej wielką sympatię widzów. Serial, uważany wówczas za kategorię B, już w czwartym odcinku miał 84% widownię.   Na fali tej popularności para aktorów grających głównych bohaterów (Isaurę i Leôncia) odwiedziła Polskę w 1985 roku
Akcja serialu toczy się w Brazylii w XIX w. Główną bohaterką jest Isaura, młoda i piękna niewolnica  (aktorka moim zdaniem do zbyt pięknych nie należała ze swoim lekkim zezem:))) o jasnym kolorze skóry, która o swoich rodzicach wie tylko tyle, że jej matka była piękną mulatką Należy do pana Almeidy bogatego plantatora. Dzięki swojemu kolorowi skóry nie pracuje w polu tylko pomaga w domu. Ester Almeida pod nieobecność syna traktuje ją jakby była jej córką. Zadbała o to żeby Isaura otrzymała dobre wykształcenie i dzięki niej Isaura potrafi pisać i czytać, zna języki obce, ładnie śpiewa, umie tańczyć i grać na fortepianie. Nie żałuje też pieniędzy na drogie suknie z falbanami i bufiastymi rękawami dla Isaury, jakie kupowałaby swojemu dziecku. Życie Isaury toczy się jak w bajce do czasu powrotu  młodego dziedzica Leoncio, który zakochuje się w niej i usiłuje wszelkimi sposobami uwieść. Od czasu jego powrotu znowu została niewolnicą, której nie wolno podczas wizyt gości przebywać na salonach. Isaura ma jednak innego adoratora – Tobiasa, dziedzica z sąsiedniej plantacji, którego kocha z wzajemnością. Chce on wykupić Isaurę i pojąć za żonę, a nikczemny, jak się szybko okazuje, Leôncio nie chce się na to zgodzić. I nawet kiedy ożeni się z Malviną, córką przyjaciela ojca nadal będzie prześladował Isaurę chcąc zmusić ją do uległości.
Główne role zagrali : Lucelia Santos i Rubens de Falco.



Drugi serial, który cieszył się niesamowitą popularnością w PRL to Dynastia. Serial w reżyserii Aarona Spellinga, opowiadający o bogatych rodzinach Colbych i Carringtonów z Denver - naftowych potentatów. Biedny Blake Carrington (John Forsythe) - senior rodu stał pomiędzy dwoma kobietami - cudną Alexis (Joan Collins) swoją pierwszą żoną i kluchowatą,  Krystle (Linda Evans) drugą żoną, która wyglądała jakby przesadziła z solarium. Konflikty rodzinne stały się podstawą do nakręcenia serialu. Uwagę kobiet przyciągały niesamowite kreacje w stylu lalek Barbie z lat 80-tych a panów - uroda Joan Collins




czwartek, 28 lipca 2011

Kartki, bony i kolejki:)

Zakupy w PRL-u nie należały do rzeczy prostych. Ale nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że na pólkach był tylko ocet:)
Wiele towarów było na kartki. Osobne kartki dostawano na produkty spożywcze, osobne na mięso. Stojąc w kolejce "pożyczano" sobie dzieci, bo na dziecko można było kupić więcej danego produktu:) W kolejkach stało się czasem baaardzo długo za niektórymi towarami, ale niektóre były dostępne od ręki. W ciuchach nie było wielkiego wyboru, mnóstwo modnych kobiet szyło sobie samych ubrania:)



Pamiętam jeszcze w swojej dziecięcej książeczce zdrowia miałam wbijane pieczątki sklepów z napisami: rajstopy 1 para, masło itp. (Foto: Wikipedia)


A w szkołach były zbiórki makulatury, za które dostawało się talony na zakup papieru toaletowego:) Im kto więcej kilo przyniósł, tym więcej talonów dostał.

Były problemy z kupnem antybiotyków i niektórych leków. Popularny był Biseptol, który "zastępował" niejako antybiotyk.


Tyle pamiętam z kolejkowych czasów:)

sobota, 23 lipca 2011

Rowerowe wyprawy

Każde dziecko marzyło o rowerze na komunię. Często całe zebrane fundusze podczas imprezy nie wystarczyły na ten cel. Najpopularniejsze były wówczas rowery Wigry 3, Jubilaty, które ze względu na swą funkcjonalność mogły służyć do końca zycia:) niekiedy 8-latek nie dosięgał jeszcze nogami do pedałów roweru. Rodzice z fantazją kupowali dzieciom tzw. kolażówki, a później juz BMX-y, małe rowerki z jak na wtedy niesamowicie grubymi oponami. Rowerki mini dla małych dzieci w tych czasach to przede wszystkim Reksio, do którego można bylo doczepic boczne kółka, troche większe Pelikan i Domino. Dla najmniejszych milusinskich trzykołowe plastikowe żółto-czarne rowerki. A kto pamięta rower Ukraina?:) i panów starszych, którzy na niewygodne siodełka zakładali stare szydełkowe berety?

piątek, 22 lipca 2011

Smaki dzieciństwa

Było tego troszku, ale to co pamiętam najjj to:

Guma Turbo i pachnące Donaldy:) Teraz Donald robiłby furorę:)))))) Straszyliśmy się, że Turbo jest rakotwórcza:) Na szczęście wszyscy jeszcze żyjemy:)))



Kuku - ruku:)))



Był  do tego piękny albumik, gdzie nie było szans na zebranie wszystkich naklejek, bo po prostu pewnych numerków nie było. Świetny chwyt marketingowy, żeby kupować wafelków więcej i więcej...przecież trzeba było mieć nadzieje, że w końcu uzbiera się cały album naklejek:)

Czerwona ORANŻADA wyborowa. Już żadna inna tak nie smakowała - jak tamta. 


I sławna Polo - Cockta, uwieczniona w Kingsajzie:)



Do tego pyszne batoniki Pawełki, które też już nie mają takiego smaku jak kiedyś, wedlowskie czekolady i pyszne nadziewane, lizaki kola - "kojaki", lizaki koguciki i okrągłe, które zawsze po wylizaniu podkładaliśmy pod światło, bo tak ładnie prześwitywały...chałwa, którą kupowało się na wagę (nie cierpiałam bleee), krówki ciągutki, irysy, wata cukrowa...krem orzechowy z wiewiórką, ktory naśladował Nutellę:), landrynki na deko - anyżkowe były najgorsze i nikt ich nie chciał, dropsy kolorowe landrynkowe gdzie cały papierek się do nich przyklejał.....Można byłoby wspominać godzinami. Banany i pomarańcza były tylko na święta, za to najbardziej smakowały jabłka sąsiada:) A teraz banany tańsze od jabłek.....:)

VIBOVIT i VISOLVIT

Rodzice bardzo dbali, aby dzieci dostawały odpowiednią dawkę witamin. Moze nie było wtedy Marsjanek z witaminami, ale na pewno każdy, kto był dzieckiem w późnych latach 80-tych , pamięta smak Vibovitu wyjadanego paluchem prosto z torebeczki, albo rozpuszczanego w wodzie jak lemoniadę. Miał cytrusowy smak i kiepsko rozpuszczał się w kranówie. Visolvit był chyba odmianą Vibovitu dla trochę starszych i nie smakował na 'surowo' już tak dobrze:)

wtorek, 19 lipca 2011

Wątek dla palaczy, czyli używki w PRL

Pierwszy raz próbowałam papierosa jak miałam 6 lat. Porwałam niedopałek mamie z popielniczki:)
Były to mentolowe Zefiry.
Od tej pory chciałam być dorosła i palić tak jak mama.
Nie palę:))))

Papierosy były bardzo popularną używką w PRL. Teraz panuje moda na niepalenie. Wtedy każdy prawdziwy mężczyzna pokazywał się z papierosem. Światowa kobieta - też.

Papierosy były chyba na kartki jak dobrze pamiętam:)
Slyszałam też, że można było kupować papierosy z tzw. "metra", czyli ucinane:)))
Teraz mamy elektroniczne papierosy:)))
Dla przypomnienia - kilka fotek marek papierosów. Niektóre istnieją do dziś. Wtedy papierosy najczęściej miały miękkie opakowanie. Twarde było droższe i luksusowe:)