Łączna liczba wyświetleń

sobota, 11 lutego 2012

Odpustowe zabawki

Z okazji parafialnych świąt oraz imprez państwowych typu 1 maja często pojawiały się kolorowe stoiska  z tandetnymi zabawkami dla dzieci. Przypomnijmy sobie, jakie odpustowe skarby gościły u nas w domach. (Zdjęcia z internetu)


bączek:)



wiatraczki:)



pistolety na "korki"



plastikowe zegarki



jojo ze złotka:)



riki taki



pukawka



diabełek z jęzorem




kalejdoskopy (uwielbiałam je)

niedziela, 8 stycznia 2012

Pranie w PRL

Czegóż to używały panie domu do prania w czasie PRL?
Zaczniemy od sprzętu:)
Pod koniec lat 80-tych niektórzy mieli już w domu pralki automatyczne. Nadal królowała jednak pralka Frania, którą każdy chyba miał w domu w latach 70/80-tych.


A detergenty???

Do prania ręcznego często używano mydeł i płatków mydlanych. Szczególnie do prania rzeczy dziecięcych, bo mydło było o wiele delikatniejsze od proszku.







Delikatny był też proszek Cypisek:)


Poza tym przypomnijmy sobie proszki do prania popularne w tym czasie:)





I płyny:)


sobota, 7 stycznia 2012

Zegarki w PRL-u

Znów powraca moda na zegarki na rękę. Po czasie, gdy wszyscy sprawdzalismy godzinę na naszych telefonach komórkowych, projektanci znów wprowadzają 'must have' na kolorowe zegarki w odblaskowych kolorkach nawiązujące stylistyką do lat 80-tych.
A czym mierzyliśmy czas w PRL-u?

1. zegarek damski na rękę 'czajka' - wszystkie panie go posiadały



2. Zegarek męski "Montana". Elektroniczny. Z boku miał guziczek, po naciśnięciu którego, cyferblat zegarka podswietlał się.
Dzięki temu można było sprawdzić godzinę nawet w nocy.



3. Hit! Zegarek z kalkulatorem i melodyjkami:))))

4. Zestawy "komunijne" - zegarek, kalkulator i długopis ewentualnie długopis, zegarek i sztuczna biżuteria:))) Była też wersja skrócona - zegarek i długopis


4. Wersja kolorowa a la "Montany". To te zegarki wracają teraz do mody!

sobota, 17 grudnia 2011

Smutna moda PRL-u

Smutna - nie dlatego, że szara i powtarzalna. Wręcz przeciwnie - zawsze podobały mi się spodnie dzwony, koszule z dużym szpiczastym kołnierzem, koturny - a i późniejsze kozaczki "relaksy", buty "kowbojki" i dresy z kreszu przyprawiają mnie o sentymentalny usmiech.

Smutna była wtedy wielka moda na futra - każda dama musiała mieć naturalne futerko co najmniej z króliczka czy nutrii, a jak nie to choćby kołnierz lub czapę z lisa. Niestety moda ta wraca, a ja jako ogromna przeciwniczka zabijania zwierząt na futra, czuje się tym baaardzo zawiedziona. Bo czy można owinąć się martwym zwierzęciem? Spójrzcie na te kołnierze z lat PRL. Toż to ohydztwo i mam nadzieję, ze ludzie są na tyle mądrzy i nie będą hołdowac głupiej modzie. Bo ile takich zwierzątek zabito na jedno futerko?
Zdjęcia z internetu.





niedziela, 30 października 2011

Reklama na murach w PRL

Bardzo mało zachowało się reklam na budynkach z czasów PRL. A szkoda bo te piękne murale są elementem naszej historii. Niestety znikają z pola widzenia. Szkoda że nikt nie pokusi się o renowację choćby paru na pamiątkę tamtych czasów. Na pocieszenie dodam że wydano pozycję książkową pt: ' Łódzkie murale' ze zdjęciami reklam z PRL na budynkach. Przynajmniej zachowają się choć na zdjęciach:)

środa, 26 października 2011

Monchichi

Małpka monchichi do była szałowa zabawka późnej PRL:) najbardziej popularna i pożądana byla ta oryginalna - duża, brązowa z otwartą buzką. Później dostępnych było mnóstwo małpek w różnych kolorach klejonego futerka z plastikową buzią. Na festynach można bylo kupić małe małpki - przypinki, które łapkami
czepiały się sweterka czy bluzki.

poniedziałek, 17 października 2011

Szkolne wspomnienia

Mundurki przeżywają teraz swój renesans:) Wiele rzeczy odeszło jednak w zapomnienie:)
Kilka zdjęć znalezionych w necie odświeża pamięć z czasów szkolnej ławy:)

Bo któż z nas nie pamięta
- skajowych tornistrów,
- zeszytów ze smutnymi okładkami, gdzie marginesy robiło się odręcznie...,
- długopisów Zenith,
- chińskiej plasteliny  (i tej polskiej z sinoburymi kolorami),
- piórników na magnes:)








  - kredki z misiem to juz klasyka, a Bambino do teraz można kupić w naszych sklepach (nawiasem mówiąc - wspaniałe kredki!) Ja w zerówce miałam kredki ołówkowe związane gumką....:) I pamietam te tanie - woskowe, które brzydko malowały:)

- zbieraliśmy oszczędności na SKO, należeliśmy do LOP, PTTK, ZHP i innych szkolnych organizacji :)


Powspominajmy!